Przejdź do głównej zawartości

Nawiedzenia. Historie prawdziwe

Ed i Lorraine Warren.
Wydawnictwo Replika


Ciemna noc. 
Grubo po północy. 
W zwykłych dźwiękach starego domu, w kapaniu wody z kranu, w trzeszczeniu podłogi, w odgłosach ulicy, wychwytujesz dziwny zgrzyt. 
A może szept? 
Ktoś Cię cicho woła? 
Coś jest w domu? W ciemności się czai?

Chowasz głowę pod kołdrę i udajesz, że wcale nie musisz siku. Wytrzymasz do rana. Warto było po nocy oglądać horror?


Ed i Lorraine Warren to najbardziej znani badacze zjawisk paranormalnych. Ich najtrudniejsza sprawa była przedstawiona w filmie "Obecność".


W "Nawiedzeniach" opisane są niektóre z ich najstraszniejszych spraw. 
Duchy, poltergeisty, demony, opętania.

Przyznaję, jestem tchórzem. 
Horrory oglądam z zakrytymi oczami (za wyjątkiem starego Egzorcysty i Koszmaru z ulicy Wiązów). Ale czytanie to co innego, lubię gdy książka straszy.

Ta mnie znudziła. Historie są po prostu przeciętne, kilka jest schematycznych, mam wrażenie, jakby trąciły myszką. 

"Nawiedzenia" mają niecałe 230, do przeczytania nawet w jeden wieczór. Jest w niej kilka zdjęć, stary cmentarz, kościół. Na próżno wypatrywałam chociaż jednego upiora.


Nie ważne, czy wierzę w duchy, czy nie, chciałam ekscytującej lektury, czegoś z dreszczykiem, niepokojącego.
Dobrej rozrywki.
 
Nie dostałam. Szkoda.
Warto jednak książkę przeczytać, bo może Wam się spodoba i nastraszy w ciemną noc, kiedy gałęzie drzew będą uderzać w okno,wiatr coś złowrogo wyszepta, a siku będzie czekało do rana?

Każdy niech sobie wyrobi własną opinię.
Udanej lektury!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trucizna, czyli jak pozbyć się wrogów po królewsku

Eleanor Herman wydawnictwo Znak Horyzont str.428 Żyjesz w XV wieku i chcesz poprawić urodę?  Dodać sobie szlachetnej bladości? Masz blizny po ospie? Wiesz, że wszelkie skazy i niedoskonałości urody traktowane są jak kara za grzechy, albo wynik Twoich obrzydliwych, rozpasanych fantazji seksualnych (ty świntuchu)? Nie martw się, w sukurs przyjdzie Ci ludzki tłuszcz, podkłady do twarzy na bazie rtęci, mieszanki ołowiu i innych szkodliwych substancji Jesteś królem i po obfitym posiłku jest Ci niedobrze, masz nudności? Twój nadworny medyk stawia diagnozę-trucizna! Masz się czego obawiać, ponieważ odtrutka jest równie niebezpieczna co sama toksyna. Będą Cię leczyć lewatywą, puszczaniem krwi, martwymi gołębiami, a w najlepszym razie rogiem jednorożca. Brzmi ciekawie?  Eleanor Herman w swojej książce prowadzi czytelnika przez fascynujący świat trucizn, antidotów, chorób, zabójczych leków, toksycznych kosmetyków i ubrań. Pokazuje świat pałaców, które ociekają nie

Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować